Dlaczego trzeba spać

|
Dlaczego trzeba spać

To, że każdy z nas potrzebuje więcej czy mniej snu, jest oczywiste. Organizm potrzebuje go by się zregenerować, uporządkować pamięć i emocje, zmniejszyć ciśnienie krwi i temperaturę, spowolnić tempo przemiany materii. Wysypianie się daje odczuwalne korzyści zdrowotne, już 3 noce bez snu kompletnie nas dekoncentruje, pozbawia sił. Niestety często manipulujemy naszym snem, narażając siebie na ogromne ryzyko i konsekwencje zdrowotne. Zobaczcie czym skutkuje Wasza, niby niewinna, gra ze snem.

Zarywanie nocy, tak popularne wśród klasy intensywnie pracującej i uczącej się. Bycie aktywną nie o tej porze co potrzeba powoduje zaburzenia równowagi hormonalnej, i to niestety tych hormonów odpowiedzialnych za sytość i głód. To dlatego nocne marki tak często „buszują” w lodówce napychając brzuch  wciąż kalorycznym jedzeniem. Smutna wiadomość dla Was jest taka, że układ pokarmowy i tak mocno zwalnia i przestaje trawić to co wrzucicie do żołądka. Zamiast energii dostajecie w prezencie od samych siebie dodatkowy tłuszcz. Jaki zatem otrzymujemy wynik „zarywania”? Tak drogie Panie – tycie!  Jak walczyć? Po pierwsze iść spać. Dobrze jest też unikać alkoholu przed snem (obciążenie wątroby) oraz  jeść góra 3h przed pójściem do łóżka.

Odsypianie weekendów, kolejny błąd który najczęściej skutkuje bólami głowy. Zbyt długie spanie w weekendy, zwłaszcza po intensywnie pracującym tygodniu, rozregulowuje układ hormonalny, skutkując napięciowym bólem głowy. Zatem mimo wolnego nie śpijmy do południa, starajmy się przez cały tydzień wstawać mniej więcej o tej samej porze. To pozwoli nam zachować rytm dobowy i migreny nie będą miały szans nas dopaść.

Śpij więcejZasypianie przy świetle odwapnia kości. A jak dokładnie wygląda ten łańcuszek? A tak, że przy jakimkolwiek źródle światła nie wytwarza się melatonina. Powstaje ona tylko w ciemności, a niestety jej niedobór ma związek z osteoporozą. Nie będzie dużym kłamstwem stwierdzenie, że osoby pracujące w nocy przy świetle częściej się łamią . Jak walczyć? Hehe, iść spać. A tak na serio: załóżmy sobie zaciemniające rolety w domu, bo jako światło liczy się także uliczna latarnia. Wyrzuć telewizor z sypialni, a jeśli już go tam masz to wyłącz go na noc całkowicie z kontaktu. Nie powinnyśmy też w sypialni mieć żadnych świecących ozdóbek. Nie jesteśmy już dziećmi żeby ze strachu spać przy nocnej lampce.

Zamiana pór na sen, a konkretnie niezbyt zdrowy trik, który wiele z nas próbuje zrobić  zamieniając noc z dniem, tylko przyprawi nas o ból serca. Nie da się tak łatwo zamienić snu, gdyż w dzień temperatura naszego ciała i ciśnienie krwi są za wysokie na głęboki sen. Jeśli zatem należycie do osób które zarywają  noce, jest całkiem prawdopodobne że niedługo będziecie należeć do grona osób z chorobą niedokrwienną serca. 

I na koniec jeszcze dwa senne problemy związane z pozycjami w jakich śpimy, gdyż nie każda poza jest dobra dla odżywczego snu. Na pierwszy ogień idzie drzemanie w fotelu, czyli na siedząco, bez stabilizacji głowy. Opadanie głowy i wygięcie kręgów szyjnych uciska tętnicę, co utrudnia przepływ krwi do mózgu. A z niedokrwienia blisko już do niedotlenienia. A zatem gdy czujesz że łapie Cię sen - przenieś się na kanapę, ewentualnie rozłóż fotel.  A jak już leżysz na tym łóżku to oby nie na brzuchu. No niestety spanie na brzuchu ma wiele negatywnych konsekwencji: obciążamy kręgosłup w odcinku lędźwiowym, uciskamy narządy wewnętrzne, spłycamy oddech, skręcamy szyję ku górze powodując napięcie mięśniowe. Na koniec lekka (a może duża) kosmetyczna wada: leżąc twarzą na poduszce przyspieszasz powstawanie zmarszczek. 

Jak zatem najlepiej się ułożyć? Dla własnego zdrowia sypiaj na lewym boku z lekko ugiętymi nogami. Wówczas kręgosłup jest najbardziej naturalnie wygięty. Rozumiemy że macie swoje ulubione nawyki, ale może jednak warto wnieść pewne poprawki do sposobu naszego spania. Jeśli po tych drobnych zmianach odczułyście pewne zmiany, na lepsze czy gorsze , napiszcie. Kolorowych snów.