Woda klonowa? Woda jonizowana? Nie ważne - pijcie!

|
Woda klonowa? Woda jonizowana? Nie ważne - pijcie!

To, że Polacy są narodem mocno pijącym, wiedzą chyba wszyscy. Zresztą nie odstajemy od całej Wschodniej Europy pod tym względem, nie wspominając nawet Rosji i postradzieckich niezależnych już republikach. Ale nie o alkohol tym razem chodzi, a o wodę naszą powszednią.

Przyznajcie tak szczerze, ile razy słyszeliście apele lekarzy, dietetyków, a nawet co bardziej świadomych znajomych, że wodę należy pić, ile wlezie. Dzienna zalecana dawka oscyluje w okolicach 1,5 litra, bezwzględnym minimum jest jeden litr. Ale kto z Was wypija dobrowolnie taką ilość wody zwierzęcej dzień w dzień?

Kiedy zrobimy uczciwy rachunek sumienia i zsumujemy wszystkie spożyte w ciągu dnia płyny, niejednokrotnie wychodzi nam zatrważająca ilość 600-700ml. Do tego musimy powiedzieć, że połowa z tej ilości to kawa z kawiarki, która zabiera z organizmu więcej wody niż sama daje. Oczywiście nie jest to generalna tendencja w naszym społeczeństwie i możemy się poszczycić także wodnymi opijusami, wliczając w to także smakoszy piwa, regularnie dbających o prawidłową pracę nerek.

Woda brzozowa do picia

Z drugiej strony, popadając w tzw. skrajność, wypicie 4 litrów wody w dość krótkim czasie grozi śmiercią i tylko rekordziści potrafią przyjąć, jak i równie szybko wydalić takie ilości płynu.  Przy czym wydalanie w takim przypadku nie może zachodzić „oddolnie” ze względu na tempo przemiany materii organizmu i wydajność układu krwionośnego.

Znajdując zatem złoty środek – zostańmy przy zalecanym 1,5 litra wody dziennie. No dobra, jak to zrobić, w końcu to 1,5-litrowa butelka wody mineralnej. Jak to nosić ze sobą cały dzień? A ilość ta potrafi wzrosnąć w zależności od aktywności fizycznej, pory roku, chorób i wielu innych czynników. Oczywiście widuje się na ulicach panie, targające duże PETy z wodą w swoich wielkich, workowatych torebkach, ale większość z nas skłania się ku dużo wygodniejszej formie butelki 0,5l. To wciąż za mało, chyba że wypijemy takich 3.

Jedną z metod, którą i ja stosuję, jest po prostu zmuszanie się do picia wody i ułatwianie tego procederu maksymalnie jak się da. Przychodzisz rano do pracy, siadasz przy biurku, włączasz komputer i stawiasz obok kubek z kawą. No tak, a może jednak zrobisz dodatkowy kurs do kuchni i przyniesiesz jeszcze dzbanek z wodą i szklanką. Postaw go przed samymi oczami, niech kusi Cię w każdej chwili. Eksperci zalecają również częste picie wody klonowej. Niby to zwykła woda, a ma w sobie coś więcej. Trochę inaczej jest natomiast z wodą brzozową, która swego czasu stosowana była jako środek pielęgnacyjny dla włosów lub napój wyskokowy.

Woda klonowa do picia

Nawet nie wiecie ile mam na kącie takich dni, kiedy całby dzbanek opróżnił się do końca roboczego dnia ;) Fakt, przyznaję, czasem picie zwykłej wody nam po prostu nie idzie. Niegazowane to, bez smaku, pragnienia nie gasi…. można tak wymieniać mnóstwo powodów. Co zatem robić, by picie wody sobie uprzyjemnić?  Otóż wiele z nas zamienia wodę mineralną na gazowaną, co ponoć przynosi większe orzeźwienie. Ok, jest to pewna metoda kuszenia, zwłaszcza dla tych którzy niegazowanej wody wręcz nie znoszą. Należy jednak  pamiętać, że picie gazowanych napojów nie do końca jest dla nas zdrowe, a większe ilości gazu dostarczane do organizmu są nam kompletnie niepotrzebne. Można też pomagać sobie poprzez zmianę lub wręcz nadanie jakiegoś smaku zwykłej wodzie z dzbanka. Można wodę osłodzić cukrem, pamiętając o podniesieniu kaloryczności napoju. Tu warto zwrócić się bardziej w kierunku miodu naturalnego. Można stosować prozdrowotne dodatki w postaci cytryny czy kawałka świeżego korzenia imbiru. Latem, gdy wzmaga się pragnienie, pomagamy sobie często świeżymi listkami mięty. Niestety do głosu dochodzi również niezbyt zdrowy lód, ale czasem warto przymknąć oko na mniejsze zło.  A jakie są Wasze sposoby na picie wody? Pochwalcie się co dodajecie do wody, by była bardziej znośna do picia? A może pijecie wodę z dobrego jonizatora wody?

Z ciekawostek na zakończenie powiem Wam, że bardzo często nasza zwykła kranówka jest zdrowsza pod względem wartości odżywczych niż niejedna oferowana na polskim rynku woda mineralna butelkowana. Wciąż przed wypiciem zalecam zagotowanie jej  i odpowiednie wystudzenie.  A jeśli chcecie w zdrowy sposób zwiększyć  ilość spożywanych  dziennie płynów, postawcie szklankę przegotowanej wody przy łóżku i wypijcie ją rano po przebudzeniu. Nic tak nie pobudza pracy układu pokarmowego jak właśnie letnia kranówka na czczo. Smacznego i zdrowego !