Pamiętacie jak Dustin Hoffman w filmie „Pachnidło” udziela wykładu z definicji zapachu swojemu uczniowi? Wiele było w tym prawdy, choć sam Hoffman w filmie skończył źle. Jednak nieszczęśnik ten wymienił kilka nut z których składa się zapach i tak drogie czytelniczki faktycznie jest. Zanim więc udacie się do drogerii w poszukiwaniu tego jednego, najcudowniejszego pachnidła, spójrzcie najpierw jakie nuty go faktycznie tworzą.
Otwierasz flakonik z perfumami i pierwszy zapach jaki czujesz to tzw. nuta głowy. To właśnie na jej podstawie dokonujesz wyboru perfum. To nuta bardzo mocna na początku, zwykle ulatnia się po 15 minutach, przeważnie pachnie lekko i świeżo, owocowo. Gdy naniesiesz perfumy na skórę i „pochodzisz” w nich kilka minut, zaczniesz wyczuwać tzw. nutę serca. Ta nuta ma za zdanie łączyć „głowę” z trzecią nutą jaką jest „baza”. Serce zwykle utrzymuje się 2-3 godziny, tworząc uzupełniający bukiet wonności. Tu często możemy spotkać zapachy kwiatowe i przypraw korzennych. Trzecia nuta, wspomniana „baza”, to głębia pachnidła, podstawa, tło. Jest to nuta mało intensywna, ujawnia się dopiero po pół godzinie, ale decyduje o charakterze i trwałości perfum. Utrzymuje się najdłużej na skórze, nawet do kilkunastu godzin, ulatnia się powoli. Do tej nuty najczęściej należy piżmo, wanilia, ambra…
Jeśli już wiemy jak zbudowany jest zapach, no to teraz jesteście gotowe na zakupy, ale ale ….. Pamiętajcie że perfumy podkreślają Waszą osobowość. Trzeba umieć je dobrać do siebie, bo tylko wtedy będziecie uwodzić, intrygować i wabić. Gdy słyszymy o uwodzeniu zapachem od razu mamy przed oczami piękną, elegancką kobietę z flakonikiem Chanel No 5 lub Lady Milion. Niektóre z perfum po prostu są już przypisane do konkretnych sytuacji czy osób które ich używają. Przy dobrze dobranym zapachu nikt nie powinien koło Was przejść obojętnie, niezależnie czy to będzie mężczyzna czy inna kobieta.
Jednej rzeczy jednak musicie się wystrzegać będąc w sklepie, na ulicy, czy innym miejscu publicznym. Gdy przejdzie obok Was osoba, która w Waszym mniemaniu pachnie wręcz zabójczo, nie zatrzymujcie tej osoby i nie pytajcie o zapach który stosuje . To najczęstszy błąd jaki robimy. Najczęściej zdarza się, że po zaaplikowaniu dokładnie tych samych perfum na swoje ciało aż nas odrzuca, chcemy jak najszybciej odwiedzić łazienkę i zmyć ten wstrętny zapach z siebie. A dzieje się tak dlatego, że ten sam zapach będzie się na każdej/każdym z nas prezentował inaczej. Ogromny wpływ na efekt końcowy ma pH naszej skóry, hormony, wiek, a nawet dieta. Często na nasz zapach wpływają leki które zażywamy podczas konkretnej choroby, ale to już sprawa wysoce indywidualna.
Miejsca najlepsze do perfumowania zapewne znacie? Ano tam gdzie najlepiej można wyczuć puls, jak nadgarstki, cienka skóra za uszami, szyja, miejsce między piersiami. Warto przy okazji pamiętać, że zapach może zafałszować np. dezodorant czy antyperspirant, który zastosowałyśmy przed wyjściem z domu. A teraz do dzieła, próbujcie, smarujcie się, wąchajcie. Przesadzać nie ma co, gdyż "standardowy nos” rozróżni tylko do 6-ciu zapachów. Potem wszystko Wam się dokładnie pomiesza i prawdopodobnie skończy bólem głowy. Dlatego radzimy zdecydowane, szybkie próby, nie więcej niż 6 różnych flakoników. Jeśli czujecie że wszystko Wam się zaczyna mieszać – opuście sklep i idźcie na powietrze.
No tak, a spytacie co zrobić gdy chcemy kupić perfumy w prezencie dla naszego mężczyzny. Hmm… jeśli znacie się już długo i dobrze to zapewne wiecie co „on” lubi. Bardzo pomocna w doborze perfum dla mężczyzny jest jego osobowość. Jeśli macie w domu tradycjonalistę to zapewne spodobają mu się wody kolońskie takie jak na przykład Chanel Allure Homme Sport Cologne, bazą takich perfum są głównie bergamotka, rozmaryn, lawenda. Jeśli macie typ „macho” to zapomnijcie raczej o owocach i wanilii – ten typ lubi nuty drzewne i korzenne. Młodzi panowie najczęściej lubią cytrusy, trawę, bryzę, zaś ci już dojrzali preferują ciężkie i stateczne aromaty skóry, tytoniu, ziół, orientu….. Moim ulubionym męskim pachnidłem jest już przez jakiś czas Jaguar Classic. Skradł on moje serce od kiedy tata dostał tą wodę na urodziny. Od tej pory jest to jeden z top zapachów w naszej rodzinie.
Są oczywiście wonie typowo kobiece i typowo męskie. Panie to nuty: róży, wanilii, piżma i jaśminu. Panowie zaś to nuty drzewa sandałowego, wspomnianej skóry, tytoniu, kardamonu i ambry. Postarajcie się rozpoznać właśnie te nuty w perfumach które zamierzacie kupić w konkretnym celu. Dobre markowe perfumy to zwykle nie mały wydatek, dlatego warto na takie zakupy iść z głową. Ale jak to mówią: kto nie próbuje ten nie zyskuje. Dlatego zachęcamy do testowania. Nie zniechęcajcie się więc do perfum, bo zdecydowanie mogą Wam pomóc w niejednej sytuacji. Czy Wy znaleźliście już swój zapach? Jeśli tak to napiszcie jaki to i w jakich okolicznościach go odkryliście. Pozdrawiamy serdecznie.