Bieganie jest sportem dość powszechnie uprawianym, szczególnie przez mężczyzn. Na szczęście decyduje się na niego coraz więcej kobiet. Jest to sport o dosyć niskim nakładzie finansowym i dużej dostępności, wszystko czego potrzebujemy by zacząć, to dobra wola i chęci. A z tym ostatnim bywa u nas różnie. Pamiętajmy jednak, że to najwygodniejszy sposób na poprawę kondycji i zyskanie ładnej figury. Biegać najczęściej zaczynamy na wiosnę, gdy dzień się robi dłuższy i temperatura jest już wyższa. Dla tych z nas, które nie wiedzą od czego zacząć przygodę z bieganiem, dajemy dziś kilka praktycznych rad.
Po pierwsze obierz cel, dystans i czas jaki chcesz osiągnąć. Dla początkujących pań dobrym celem będzie 5km. Myślę, że plan jest jak najbardziej realny gdyż bieg jest jedną z naturalnych form ruchu i nie musimy tej czynności jakoś specjalnie trenować, z użyciem drogiego sprzętu.
Nie wpadaj od razu na głęboką wodę, zachowaj umiar w treningu, przynajmniej na początku. Jeśli nigdy nie biegałaś, nie forsuj się od razu, zacznij od marszu. To dobra rada szczególnie dla pań prowadzących siedzący tryb życia. Co drugi dzień maszeruj intensywnie przez 30 minut, kończąc każdy marsz lekkim truchtem. Z czasem zwiększaj udział truchtu i powoli wprowadzaj bieg. Nie przekraczaj założonego wcześniej dystansu, doprowadź zadanie do końca, zanim wskoczysz na kolejny pułap. Myślę, że na założone 5km wystarczy Ci już nawet miesiąc. Jeśli trening będzie zbyt intensywny to szybko się przemęczysz, nie daj Boże złapiesz kontuzję, a w efekcie stracisz motywację. A propo urazów – dobrym sposobem na ich unikanie jest rozgrzewka. Przed treningiem rozciągnij się trochę by nie naderwać mięśni podczas biegu.
Kolejne pytanie to w czym biegać? Na szczęście ten temat nie zakłóci naszego snu, aby zacząć biegać nie trzeba wydawać majątku na buty i strój. Poza tym to nie strój biega za nas tylko my, choć trzeba przyznać jest to idealna okazja do tzw. lansu. Jeśli chodzi o buty to zasada jest taka, że pierwsza para ma być przede wszystkim wygodna. Strój także pozostawia nam dużą dowolność, ważne aby unikać ubrań z bawełny. Choć jest to dobry naturalny materiał, to nie nadaje się do treningu biegowego, gdyż chłonie wilgoć, zatrzymuje ją, staje się ciężki i tym samym niewygodny. Ważne też by odzież dostosować do warunków atmosferycznych. Na wietrzne dni załóż dodatkową bluzę oddychającą z membraną. Przydatna jest także frotka na nadgarstek do ocierania siódmych potów. Chroń uszy przed przewianiem, w końcu w czasie biegu generujemy całkiem spory wiatr własny.
Gadżetem, który może nam pomóc w bieganiu, obserwowaniu efektów i utrzymaniu mobilizacji jest jakaś bezpłatna aplikacja na smartfona np. Endomondo. Możemy podejrzeć tam naszą trasę krok po kroku, zliczać dystans w różnych kombinacjach i wiele innych. Systematyczne zapisy z aplikacji uwidaczniają nam realne postępy, a to niesamowicie motywuje do dalszych treningów i podnoszenia poprzeczki.
Na koniec sprzedam Wam pewien trick, na kontynuowanie treningów i zwiększanie ich stopnia trudności. Niezwykle motywująco działa udział w jakimś zorganizowanym biegu. Nie proponuję od razu udziału w Runmagedon’ie, bo nikt tu nikogo nie chce wykończyć, ale każde miasto organizuje mniejsze biegi na znacznie krótsze dystanse, dostępne właśnie dla osób z niewielkim doświadczeniem. Dla przykładu podam Maraton Warszawski, któremu zwykle towarzyszą mniejsze biegi, w których udział liczy się tak samo jak w biegu głównym, a nagrody i wygrane są realne. Zatem Kochani nie ma co więcej szukać wymówek, tylko zaczynamy – życzę biegu na medal !