Ręce, a przede wszystkim dłonie, to nasza wizytówka. Ci, którzy zdają sobie sprawę z tego, często odwiedzają kosmetyczkę-manikiurzystkę, aby doprowadziła ich ręce do stanu oglądalności. To jednak wiąże się z pewnymi regularnymi wydatkami, które dla jednych są do zniesienia, dla innych niekoniecznie. Ci mniej zamożni oczywiście nie są pozostawieni bez wyjścia. Trzeba tylko znaleźć chwilę, przeczytać ten artykuł i spokojnie można zadbać o swoje dłonie samemu. W zasięgu Waszej ręki są również najnowsze techniki i metody manicure, a pieniądze wydane na akcesoria nie powinny przekroczyć kosztu wizyty u manikiurzystki, a przy tym starczą na dłużej.
Zamiast klasycznego manicure możemy pozwolić sobie na tzw. manicure japoński. Ten zabieg wzmacnia płytkę i nadaje odpowiedni blask. Gotowy zestaw do „japończyka” możemy kupić w internecie lub hurtowni kosmetycznej. Składa się on z zielonej, bogatej w substancje odżywcze, pasty, którą wciera się w płytkę specjalną polerką. Drugi składnik to różowy puder, który również wciera się w paznokcie ale inną polerką po to, by utrwalić odżywkę. Tuż po zabiegu paznokcie błyszczą się jakby były pomalowane lakierem bezbarwnym. Kolorowy lakier można położyć najwcześniej po dwóch dniach.
W każdym manicure, w tym domowym również, używa się pilniczka, czasem nawet wielu różnych. Tu też mamy szeroki wybór: droższe, tańsze, tradycyjne i nowoczesne. Do najnowszych trendów należy tzw. pilnik mineralny. Zalicza się on, oprócz szklanych i papierowych, do grupy pilniczków ‘zdrowych’, czyli takich, które zapobiegają rozwarstwianiu się płytki paznokcia. Pilniczki te uszczelniają także drobne mikro złamania na powierzchni paznokcia. Wyrzućcie z kosmetyczki pilniki metalowe, które właśnie rozdwajają paznokieć. ( Mała porada dotycząca pilniczka, o której być może już wiecie, jest taka, że pilniczek należy przesuwać tylko w jedną stronę podczas spiłowywania paznokci.)
Oprócz samego zabiegu manicure, powinniście dbać o swoje dłonie i paznokcie cały czas. Nie trzeba siedzieć godzinami w gabinecie kosmetycznym, można dbać o ręce samemu. Do paznokci kupcie odżywkę, najlepiej taką z keratyną, witaminami, olejkami roślinnymi. Odżywki używa się jak lakieru. Jako ochronę używa się jej z powodzeniem pod kolorową warstwę lakieru.
Do całych dłoni zróbcie sobie domową maskę nawilżającą: łyżkę lanoliny zmieszajcie z żółtkiem i łyżeczką olejku migdałowego i dobrze wymieszaj. Maska w całości się nie wchłonie, ale da lepszy efekt jak jej warstwę nałożycie rękawiczki kosmetyczne, najlepiej bawełniane. Po 1-2 godzinach zmyjcie resztki maski ciepłą wodą. Nie zapomnijcie także o olejkach do natłuszczania i skórek i płytki paznokciowej, skórze rąk też nie zaszkodzą. Zmieszajcie 5 łyżek olejku migdałowego z 3 kroplami innych olejków, takich jak rozmarynowy, cytrynowy czy z grejpfruta. Olejki najlepiej wcieraj na noc, by do rana olej się wchłonął. No i koniecznie przechowujcie miksturę w szklanej ciemnej buteleczce.
Pamiętajcie że bardzo dużo możecie ugrać swoją dietą: do codziennej diety wprowadźcie orzechy, migdały, pestki dyni i słonecznika. Nasiona te naturalnie zawierają witaminy i cynk, które zapewniają prawidłowy wzrost paznokci. Prócz nasion w Waszej diecie powinny się pojawić rzodkiewka i seler, bo zawierają duże ilości krzemu.
Jeśli jesteście wzorowymi gosposiami domowymi to musicie pamiętać, że dom i naczynia nie mogą lśnić kosztem Waszych rąk. Wszelkie detergenty do mycia, prania i czyszczenia niestety znacznie osłabiają zarówno skórę na rękach jak i same paznokcie. W tej sytuacji musicie mieć zapas rękawiczek.
Tyle na dzisiaj z naszych złotych rad, same na pewno macie wypróbowane swoje sposoby. Czy widziałyście ostatnio na rynku jakieś nowinki kosmetyczne do pielęgnacji paznokci? Podrzućcie, chętnie poczytamy.
