Po co mi czarny skórzany płaszcz

|
Po co mi czarny skórzany płaszcz

Dzień dobry Panu, co podać? Kawę , herbatę, płaszcz?

No właśnie,  płaszcz. Jak już płaszcz, to przydałby się klasyk: czarny skórzany... Przyznajcie się, macie taki w swojej garderobie?

Często stajemy przed dylematem zakupu tego „luksusu”, gdyż zapewne wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, iż prawdziwy skórzany płaszcz trochę kosztuje.

Ja zdecydowałam się na zakup jednego dawno dawno temu, będąc świeżo upieczoną absolwentką.  To były początki mojej pracy zawodowej , młody dyplomowany narybek wychodził właśnie na rynek pracy.  Pomyślałam: „taki elegancki klasyk pomógł by mi na pewno śmielej wkroczyć w zawodowy,  lekko skrzywiony, światek”. 

Nie musiałam specjalnie badać dostępności i oferty wyrobów skórzanych w sklepach; klasyki mają to do siebie, że są ponadczasowe i można je powszechnie nabyć. Oczywiście polecam zrobić pewien rekonesans, by ten sam lub podobny produkt, kupić w jak najniższej cenie. Ja znalazłam swój cel w jednym z dobrze znanych sklepów sieciowych branży odzieżowej, za uczciwą, jednakże wciąż wysoką cenę. Minęły dwa pełne miesiące nim udało mi się na płaszcz nazbierać, ale na szczęście ten model był dostępny w sklepie przez dłuższy czas. Oczywiście istniało ryzyko wykupu towaru przez klientki w danym punkcie, na szczęście sprzedaż sieciowa daje nam możliwość łatwego dostępu do wymarzonej rzeczy także w innych punktach sprzedaży.

Ile razy przychodziłam do sklepu przymierzać ten płaszcz, to chyba tylko pani ekspedientka pamięta. Z pewnością miała mnie serdecznie dość i może nawet chciała zaproponować  przejście na „Ty”.  Jakie musiało być jej zdziwienie, gdy pewnego dnia, zamiast odwiesić płaszcz na wieszak  poszłam z nim do kasy.

Płaszcz służy mi już 20 lat i wciąż doskonale spełnia swoje funkcje. Pasuje idealnie na eleganckie okazje, jak i zwykły weekendowy spacer po bulwarze. Może służyć zarówno na konferencje zawodowe, jak i do zabawy przy kompletowaniu stroju cowboya.

Co musicie pamiętasz przy skórzanej odzieży to fakt, że:

  • skóra jest ciężka – to jednak wciąż naturalnie ciężki produkt, poddawany jedynie długotrwałej i skomplikowanej obróbce chemicznej. O ile nie czujemy tego ciężaru nosząc płaszcz ‘na grzbiecie’, o tyle będzie to dla nas nie lada kłopot nosząc go na przykład na ręku.
  • skórzana odzież, zwłaszcza ta gruba, ochronna, trzeszczy ^^ - może to przyprawić nas o małe zakłopotanie. Trzask jest dość donośny, zaś sytuacji krępujących i śmiesznych zadziwiająco wiele.
  • o naturalną skórę należy dbać – odpowiednio konserwowany skórzany płaszcz posłuży nam całe lata, jak to się stało w moim  przypadku.

A Wy? Z jakiego powodu kupiliście swój płaszcz? Ile lat ten członek rodziny wisi już w Waszej szafie?