Co rozumieć pod pojęciem „zmiany w życiu”? Hmmm… odpowiedzi tyle, ile nas. Część powie że zmianą jest ślub, nowa praca, wyjazd z kraju, a część uzna, że pomalowanie ściany w pokoju, czy drobny remont w kuchni to ogromna odmiana. Zmiany mogą mieć różny charakter: negatywny, pozytywny, mogą być zaplanowanie bądź nie, niemniej jednak zawsze powodują u nas niepokój i często wiążą się ze stresem. Strach odczuwamy ilekroć nadchodzi większa lub mniejsza zmiana, a okazuje się że ta reakcja jest zupełnie normalna.
Niejeden słownik definiuje zmianę jako zaburzenie ustalonego porządku, wzorców tak dobrze nam znanych. A ponieważ nie wiemy do końca, czego się spodziewać po zmianie, wydaje nam się automatycznie, że tracimy grunt pod nogami, kontrolę sytuacji, kontrolę własnego życia. Zaczynamy wręcz wątpić w siebie, w swoje umiejętności… Jednak nasz blog, jak dobra niestrudzona babcia, ma dla Was sprytne rady, jak ten strach okiełznać i obrócić w coś pozytywnego.
Po pierwsze kontrola, a innymi słowy poczucie kontroli nad zmianą. Jeśli idzie coś nowego, nie zapieraj się rękami i nogami tylko przygotuj plan działania, plan kontrolowania tej zmiany. W każdej zmianie, nawet tej największej, da się utrzymać pewne rytuały. Świat wokół Ciebie może się walić, ale rytuały trwają niezmiennie. Jako przykład wyobraź sobie przeprowadzkę na drugi koniec Polski – tam na szczęście także nadają Twój ulubiony serial w telewizji.
Po drugie rozpoczęcie czegoś nowego równa się skończeniu poprzedniego. Tu najczęściej pojawia się uczucie straty i to uczucie niejednokrotnie przesłania nam radość zaczęcia czegoś nowego. Choćby moment założenia własnej firmy: to powinien być czas pozytywnej ekscytacji, satysfakcji, a dla części z nas towarzyszyć temu będzie żal, że już nie jesteśmy na etacie. Od tego jak szybko i daleko potrafimy się adoptować do nowej sytuacji zależeć będzie, ile lęku przyniesie nam zmiana. W takiej sytuacji postarajmy się nie wyolbrzymiać powagi zmiany, nie przypisujmy jej supermocy sprawczej, nie powodujmy auto zastraszania.
W końcu doświadczenie to coś, co na pewno Ci pomoże przejść ciężki okres. Zazwyczaj, kiedy już raz przebrniemy przez jakąś sytuację w życiu, o wiele łatwiej jest nam ją przejść po raz kolejny. Można tu mówić np. o zmianie pracy lub kolejnym rozwodzie…. Umiejętności, które nabywamy za pierwszym razem zachowują się i okazują się pomocne w opanowaniu strachu przy kolejnym razie. Czy w końcu schemat dobrej zmiany, który polega na tym, że do nowego rozdania, układu w życiu, zawsze nastawiamy się optymistycznie. I nawet w chwili kiedy dopadnie nas strach, że coś się może nie udać, od razu staramy się przekonwertować go na radosne przeżycie, albo znaleźć tzw. wyjście z każdej sytuacji.
Niestety Polacy to naród narzekaczy i czarnowidzów, wiele z nas jest z natury pesymistami, co niestety nie pomaga nam w przejściu życiowych zmian. Kiedy znów dopadnie Cię moment, w którym spodziewasz się najczarniejszego przebiegu wydarzeń, przygotuj sobie kilka wariantów, scenariuszy, również ten najgorszy. Ta „czarna wizja” posłuży nam do tego, aby uświadomić sobie jak niedorzeczna ona jest. Wierzcie nam, szanse aby to właśnie czarny scenariusz się spełnił, są znikome. Ponadto prawdą jest, że fantazjowanie o przysłowiowym końcu świata to zwykła strata czasu. O wiele lepiej poświęcić ten czas na działanie. Nawet jeśli czujecie wewnętrzny opór, że i tak się nie uda, nie jesteście gotowe – zmuście się do działania i stosujcie metodę małych kroczków.
Jeśli kochane czytelniczki przeszłyście w swoim życiu ciężką zmianę, postawiłyście na swoim z pozytywnym efektem, podzielcie się z nami swoją historią. Inne koleżanki mogą w Waszym przypadku odnaleźć ciekawe rozwiązania, przydatne sposoby poradzenia sobie ze swoją sytuacją. Dzielcie się swoimi przeżyciami, czekamy na komentarze.