Wiem, że temat stringów bardzo Wam się ostatnio podobał, więc wracam do tematu bieliźniarskiego. Stringi mają o wiele dłuższą historię niż może nam się wydawać. Nie znaczy to jednakże, że już na samym początku istnienia wylądowały w naszych garderobach. Aż trudno w to uwierzyć, ale pierwsze stringi pojawiły się na świecie już w 1939 roku, a to za sprawą, co ciekawe, zakazu nałożonego przez miasto Nowy Jork na tancerki erotyczne – kazano im bowiem zakryć najbardziej intymne części ciała z powodu odbywającego się wówczas w tym mieście World's Fair. Tancerki miały to zrobić z szacunku dla odwiedzających wydarzenie.
Powrót koncepcji stringów przypisuje się natomiast austriackiemu projektantowi mody, Rudiemu Genreichowi, który zaprojektował swojej przyjaciółce z okazji ślubu majtki składające się z trzech sznurków. Wtedy to pomysłem nikt się na szerszą skalę nie zainteresował, ale projektant, niezrażony, postanowił dalej promować swój wynalazek i zaprojektował opierający się na stringach strój kąpielowy, który nazwał thong bikini. Model stał się hitem o dziwo w Brazylii, gdzie odniosły naprawdę spektakularny sukces. Kobiety z całego świata zjeżdżały właśnie na brazylijskie plaże, ponieważ ówcześnie tylko tam można było nosić stringi. Doskonale wpisały się one także w ducha lat osiemdziesiątych, ponieważ idealnie pasowały one pod modne ówcześnie leginsy, które podkreślać miały wysportowane ciała. Kobiety żądały bowiem bielizny, która będzie absolutnie niewidoczna pod ubraniem.
Najpierw reklamowano stringi jako czysto erotyczny dodatek, dopiero w połowie lat osiemdziesiątych stały się one w stu procentach pełnoprawną bielizną. W związku z tym, że budowa stringów jest prosta i oszczędna, projektanci prześcigali się w nadawaniu im jak najbardziej wyrafinowanej formy. Do Europy stringi co ciekawe na dobre trafiły dopiero w latach dziewięćdziesiątych i na stałe stały się częścią codziennej garderoby Europejek – dziś stringi stanowią około trzydziestu procent wszystkiej sprzedawanej bielizny. To całkiem nie najgorszy wynik zważywszy, że odkąd tylko na europejskim rynku pojawiły się majtki ze sznurków, światem bielizny rządzi pytanie: wygodne czy niewygodne?
Ile par pośladków, tyle opinii na ten temat. Wiele kobiet, które kiedyś już noszenia stringów zasmakowało stwierdza, że owszem, mogą one być wygodne, ale pod warunkiem, że wykonane zostały one z odpowiednich materiałów. Prawdą jest bowiem, że materiał, z jakiego zrobiona jest bielizna, ma ogromny wpływ na komfort jej noszenia, na trwałość, a także na ogólny wygląd. W teorii przecież każda kobieta chce wyglądać pięknie i nie zamierza nosić na sobie byle jakiej szmatki. To wszystko wydaje się szalenie wręcz proste i oczywiste. Dlaczego zatem zdania na temat stringów często są tak bardzo podzielone? Dzieje się tak dlatego, że często kupujemy taką bieliznę jak stringi w celu przetestowania jej. Tniemy wtedy koszty i kupujemy model za dosłownie parę złotych. Na pierwszy rzut oka majtki takie wyglądają w porządku, ale gdy przyjrzymy im się z bliska, okazuje się, że ich jakość wykonania jest fatalna i każdy niemalże szczegół pozostawia wiele do życzenia, a materiał, z jakiego zostały uszyte, jest wręcz niemiły w dotyku.
Nic zatem dziwnego w tym, że już w chwilę po założeniu tanich stringów, mamy tej bielizny naprawdę, naprawdę dosyć. Nic nie jest chyba źródłem takiej bezsilnej złości, jak naprawdę niewygodna bielizna. Dlatego też, jeżeli zamierzamy przetestować nowy krój bielizny – w tym wypadku stringi – to naprawdę zainwestować w coś, co pochodziłoby od dobrego producenta. Jeżeli wydamy więcej na stringi, to po pierwsze będziemy w ogóle mogły cieszyć się ich autentyczną wygodą, a po drugie będziemy mogły się nią cieszyć też o wiele dłużej.
Tańsze modele w ogóle nie biorą bowiem pod uwagę anatomii kobiet. Dodatkowo najczęściej pochodzą przecież one najczęściej z krajów azjatyckich, a różnica między budową dolnej części pleców Azjatki i Europejki jest raczej gołym okiem zauważalna. Kupując majtki, zawsze najlepiej jest wybierać bawełnę, ponieważ jest to materiał najbardziej przyjazny naszym ciałom. Jeżeli chodzi o stringi, to warto spróbować także kupować dla poprawy komfortu model o rozmiar większy – pozwala to uniknąć niepotrzebnych obtarć.
Czemu jednakże mimo tak wielu nieprzychylnych opinii tak wiele kobiet, w tym my, chce nosić stringi? Przede wszystkim dlatego, że dodają one pewności i seksapilu jak żadna inna bielizna. Można nimi kokietować i podrywać. Wszyscy doskonale wiemy o tym, że kobieta, której wystają stringi znad jeansów przyciąga uwagę całej ulicy. Szczególnie jej męskiej części, bo żeńska raczej zaczęłaby sypać nieprzychylnymi komentarzami. Jeszcze większe zainteresowanie stringi powodują wtedy, gdy odznaczają się pod sukienką czy spodenkami. Idealnie podkreślają one wówczas nasze pośladki. Nosząc stringi, warto jednakże pamiętać o wzmożeniu higieny intymnej, ponieważ bielizna taka może powodować zakażenia lub podrażnienia. Jeżeli jednak wszystko u nas w tym temacie w porządku, to śmiało możemy bawełniane stringi odpowiedniej jakości inkorporować do naszej codziennej bieliźnianej garderoby, stawiając je obok szortów czy fig.
A Wy jakie stringi nosicie? Tanie czy Lux? A może nie przepadacie za tego typu bielizą i preferujecie ładne figi czy bokserki? Czekam gorąco na komentarze abym wiedziała jakie tematy poruszyć w przyszłości.
